Dokladnie widac jak ludzie sa doceniani dopiero po smierci, jeszcze tydzien temu jego srednia wynosila bodajze 7,95. Dzis jest juz ponad 8,0..
A co do samego Pana Maćka, był jednym z moich ulubionych aktorów, czekałem na jeszcze jego pare ról, szkoda, że sie nie doczekam...
skok z 7.95 do 8.00 nie jest znowu az taki wysoki ale fakt, pan Maciej byl wybitnym aktorem sredniego pokolenia
Ja go zawsze doceniałem, najczęściej grał rolę jakiegoś mrocznego człowieka.
Pamiętam go z tylko drugoplanowych ról, przy panu Wąskim (Krzysztof Kiersznowski) najbardziej charakterystyczny aktor.
Szkoda go bardzo, szkoda również że w żadnym dzienniku (wydarzenia, fakty, wiadoności) nie było o jego śmierci, tylko na onecie o tym przeczytałem.
Okropne że od wiadomości o śmierci wybitnego aktora był ważniejszy zmarły miesiąc wcześniej prezydent, który nic nigdy z siebie nie dał...
było w faktach itp, ale nie robili żadnego reportażu tylko po prostu miedzy reportażami wspomnieli o jego śmierci.
RZeczywiście, dziwna przypadłość. Trochę to przypomina sytuację, jak zmarł Heath Ledger... Wtedy też jakoś nagle wszyscy sobie o nim przypomnieli ...
Ale wracając do tematu - Pana Macieja podziwiałam od zawsze i bardzo zrobiło mi się smutno, gdy tylko usłyszałam o chorobie, a potem o śmierci. To duża strata dla naszego kina. A teraz, gdy oglądam jeden z ostatnich występów w najnowszym serialu polsatowkim, to... Tak jakoś dziwnie się robi na sercu.
BO TO JEST DOBRY MOMENT DLA PODSUMOWANIA JEGO DOKONAŃ. (DRUGI TAKI SIĘ JUŻ NIE POWTÓRZY)
na FILMWEBIE są dziesiątki A NAWET SETKI tysięcy aktorów lub innych ludzi kina, nawet przez kilka lat nie sposób wszystkich ocenić, a jeżeli aktor umiera to aż się prosi, żeby wejść w pierwszej kolejności na jego stronę i go ocenić (jeśli się tego nie zrobiło).
To nie jest tak, że ludzie zmieniają swoje głosy na wyższe z powodu śmierci tylko ci co dochodzą i oceniają go wysoko, podwyższają średnią.
Uważam to za rzecz całkowicie naturalną, co w tym dziwnego?
Grał w takich filmach jak Psy, Miasto prywatne, Kroll, Świadek koronny i był dobrym aktorem, choć oczywiście wyżej oceniam pana Lindę