Sorry, ale było zwyczajnie słabo. A odcinek trzeci był wydumany jak mało co. JEstem cholernie rozczarowany :/
W końcu ktoś to napisał. No ludzie same 10 za epizod 3.... Jestem fanem Sherlocka ale ten sezon to kpina. Siostra z code Geass wmawia wszystko i Ci jak te kukielki bo nie była kochana przez braci w dzieciństwie no ja p....le
Było kilka poważniejszych wtop wcześniej, ale wzmiankowane odcinki wyglądają na zemstę scenarzystów, za wymuszenie na nich dopisania nadplanowych odcinków...
Serial Lost też miał się zakończyć wcześniej, a twórcy zarzekali się, że nie będą zdradzać rozwiązania wszystkich zagadek. Skończyło się na sześciu sezonach, szepczących duchach, magicznej wodzie i korku mogącym zatopić wyspę.
Zgadzam się. Siostra tak inteligentna, że opanowała całe więzienie i pies, który okazal się przyjacielem sherlocka... koncowa scena wyglądała jak podsumowanie serialu, dlatego mam nadzieję, że to koniec
Takie pytanko: nie pamiętam odcinka z houndem, czy aby przypadkiem nie zgadza się on z ostatnim odcinkiem...
Na siłę wcisnęli Moriarty'ego, na siłę Rudobrodego, ale ładnie wszystko posklejali. Wybaczam.
Wybaczam - za scenę "I Want To Break Free" XD Moriarty im wyszedł bosko, na przestrzeni całego serialu.
Jest jedno, ale to wielkie ALE - taka inteligentna ta Euros, a nie wiedziała, jak się wkupić w łaskę braci. Nawet nie mogła ich zignorować. Nie, od razu przeszła do czynu. Niby w fabule wymuszały to uraz z dzieciństwa Sherlocka i ta cała jego amnezja, ALE... Ale co ja tam wiem o pięcioletnich chorych geniuszach...
A co do zakończenia, to JEST KONIEC. Nie ma innej możliwości. Wszystko: kontynuacja, prequel, czy jakieś wstawki umiejscowione w międzyczasie, byłyby nędznymi popłuczynami po tym, mimo wszystko, wybitnym serialu. Dobranoc.
Przynajmniej nie waham się, nie podwyższyć oceny do 10*. A moje 9* to jak 11* u niektórych.
PS. Dodawajcie, proszę, uwagę o spojlerze.
U mnie to samo. Z 3 odcinków tylko środkowy był zacny.
Kurrka, lata człowiek czeka, z racji wieku może już nie dożyć, a potem dostaje takie ochłapy...
Zupełnie niepotrzebnie dorobili ten cały wątek z siostrą i przyjacielem w studni- bez tego Sherlock i jego brat byli po prostu nieszkodliwymi dziwakami, sympatycznymi i wcale nie pozbawionymi ludzkich uczuć tylko tak naprawdę zgrywającymi się trochę i pilnującymi zeby nie wypaść ze swojego wizerunku ( z przymrużeniem oka)
Wytłumaczenie, że to z powodu nieprzeciętnej inteligencji i ewentualnie lekkiego asperbergera , niemożności dogadania się z rowieśnikami na soim poziomie zupełnie wystarzało. W koncu Sherlock nie był jakimś psychpatą typu Hannibal lecter zeby dorabiać mu taką traumę. Do tego jego rodzice pokazzani w trzeciej serii jako inteligentni ale zwyczajni ciepli i sympatyczni ludzie kompletnie nie pasują do tej całej historii z ponurym domiskiem cmentarzem, siostrą w więzieniu i morderstwem na podwórku. Jakieś totalny parahorror który psuje całą historię.
:)))) to jest wynik pisania w pośpiechu i nieprzeczytania co się napisało :)) podejrzewam, że weszła jakaś wklejka z innego nie całkiem usuniętego wyrazu - a tak przy okazji, to miło, ze ktoś w ogóle przeczytał moje wypociny :)
ja też - nie chciałam obniżać oceny za sały serial bo był świetny- ale ostatnia seria kompletnie bez sensu- pierwszy raz nie obejrzałam powtórnie żadnego odcinka- a poprzednie serie znam na pamięć. Mam wrażenie jakby kompletnie wyszli z klimatu.
Nie rozumiem czemu ludzie przekreślają cały sezon, choć drugi odcinek był naprawdę na poziomie "dawnego" Sherlocka. Świetna muzyka, genialna gra aktorska, dialogi, montaż, dedukcja z kartki papieru. Naprawdę dużo plusów.
W 1-wszym i 2-gim sezonie drugi odcinek był słabszy, ale przez to że pierwszy i trzeci były fantastyczne to ludzie uznali, że całość też taka była. W 3-cim z kolei też wiele osób uważa drugi za słabszy (dla mnie drugi jest jednym z ulubionych odcinków, ale nie przez zagadkę). Za każdym razem były ogólnie pozytywne opinie całości.
Nie uważam, że 4-rty był na równi z pozostałymi, ale nie był aż tak tragicznie beznadziejny jak większość osób pisze... Był po prostu gorszy.
drugie odcinki w pierwszym i drugim sezonie rzeczywiście były słabsze, w czwartej serii zabrakło mi klimatu i spójności- co do wątków kryminalnych zagadek nic nie mam , nie przekonuje mnie ten pomysł wyjaśniania wszytkiego o wszystkich- uważam, że to nie był potrzebne. Myślę, że ta opnia o tragicznośći bierze się też stąd, że jak się na coś czeka i czeka i czeka to oczekuje się bóg wie czego i nawet lekkie niedoskonałośći urastają do wielkich rozczarowań i zawiedzionych nadziei. Za długa była przerwa-oczekiwania przerosły możliwości twórców. Jak ciasto za długo rośnie i przerośnie to jest zakalec :)
Jak miło usłyszeć coś innego niż pianie z zachwytu nad ponoć genialnym sezonem z genialnym zakończeniem..
Sezon jak sezon, ostatni odcinek zupełnie do mnie nie trafił. Czy siostra jest jakimś półbogiem z mocami psionicznymi? Bo przejęcia całego zakładu krasomówstwem się wytłumaczyć nie da. Cała historia kompletnie nierealna (tak tak, pamiętam, że oglądam serial, ale są granice), chaotyczna i ledwo trzymająca się kupy.
Odcinek pozostawił u mnie szczery niesmak; co nie znaczy, że nie czekam z niecierpliwością na następny sezon. Tylko niech lepiej trzymają się pierwotnego założenia a nie wymyślają cuda niewidy.
Z tym przejęciem zakładu to można jeszcze tłumaczyć, że zapobiegła jakiemuś super-mega-strasznemu-zdarzeniu w zamian za klucze. Wszak gdyby w grę wchodziły miliony ludzkich istnień i/lub odpowiednia liczba GBP, można by poświęcić paru "żołnierzy"- czyż nie?
Ale amnezja, fałszywe wspomnienia i cały stek innych bzdur? Brrrr
U mnie tak samo, za ostatni sezon, obniżyłam ocenę o jedną gwizdkę. Może nawet motyw z siostrą nie był taki zły, albo inne wątki (chociaż np to dziecko zupełnie niepotrzebnie wprowadzili bo tylko przeszkadzało i nie sami nie wiedzieli co z nią zrobić), ale w samym odbiorze były jakieś takie męczące i o wile mniej przyjemnie się je oglądało. Naćpany Sherlock był po prostu denerwujący, a wszytko nakręcone jakby i twórcy z nim coś razem zażywali. Do tego przekombinowane i nie trzymające formy z pierwszych odcinków.
Sezon czwarty składał się z trzech odcinków: "Six Thatchers", "The Lying Detective" oraz "The Final Problem"
Jako fanka Sherlocka muszę przyznać, że ostatniego odcinka po prostu nie da się oglądać. Scenarzyści się naćpali?
Niestety. Czwart sezon jest przekombinowany i zwyczajnie słaby. Liczę,że więcej nie będzie, a jeśli nawet to ja już wysiadam.
zgadzam sie,czwarty sezon byl gorszy z tych wszystkich 3poprzednich,jakos je zmeczylam,choc poprzednie wchlonelam jak gąbka wodę to czwarty ogladalam na raty.Momentami nawet przysnelam i od nowa musialam ogladac ;/ co nigdy wczesniej przy ogladaniu Sherlock'a nie zdarzylo mi sie.a szkoda bo sezon myslalm ze bedzie otwarty z wielka pompą jak to zwykle bywalo
Zepsuli serial niczym Grę o Tron finałowym sezonem :/ Kto wymyśla do tego scenariusz...